piątek, 10 września 2010
Karawana jedzie dalej
Pochorowałem się ostatnio, ale nic to, zaczynam wychodzić na prostą.
Obserwując biernie (i delirycznie) zamieszania w tematach „komiks kobiecy” i „stęsknieni za zeszytówkami” po raz kolejny doszedłem do wniosku, że nie mam już najmniejszej ochoty (ani przyjemności) na babranie się w w/w tematach.
W temacie „komiksiarz jako frajer, który powinien rozdawać komiksy za darmo” też nie mam już kompletnie nic do powiedzenia.
Jeśli jednak kogoś to jeszcze rajcuje to proszę bardzo, coś na temat, czyli odrobina wyliczeń w temacie „jak się bawić w komiksy” made in USA, a TU komentarze.
* * *
W ramach wirtualnych wycieczek zapraszam dzisiaj do wizyty w paryskiej Galerii Martel, najnowsza ekspozycja to Tomas Ott, ale zachęcam gorąco do grzebania w archiwaliach, bo jest tam multum naprawdę zacnych nazwisk i równie zacnych prac (min. Mattotti, Breccia, Crumb i McKean).
* * *
Po „francuskiej zupie z różnościami” proponuję „danie dnia”, czyli absolutnie powalającą, nieoficjalną stronę poświęconą Alberto Brecci.
* * *
A na deser zapraszam do Włoch, a konkretnie do Hotelu Tarantula, którego właściciel, czyli Squaz, z zapałem serwuje swoje „undergroundowe spaghetti”
* * *
Acha, i jeszcze trafiłem na kilka plansz Gawronkiewicza, których jakoś wcześniej nie widziałem.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Komiks w przestrzeni galeryjnej (cz. 3)
W nawiązaniu do posta , zaległy materiał z wystawy Druilleta w Angouleme 2023 (tak, na żywo oryginały robią jeszcze większe wrażenie) : ...
-
Ilustracja nie jest komiksem (chociaż czasami komiks była wykorzystywany jako ilustracja). Pojedyncza grafika nie tworzy ciągu narracyjnego...
-
Urodzony w 1832 roku Gustave Dore (Paul Gustave Louis Christophe Doré) rozpoczął swoją karierę w wieku 15 lat, początkowo jako prasowy kar...
-
Czytałem ostatnio chłopakom „Trzynaste piórko Eufemii” i tak się zastanawiałem, że jak to tak, że Rosiński, Papcio Chmiel, Polch i Christa ...
5 komentarzy:
D'Israeli na swoim blogu zrobił serię wpisów o Brecci
http://disraeli-demon.blogspot.com/2007/01/alberto-breccia-me.html
Wiem, wiem, takie rzeczy sledze raczej na biezaco (niemniej dzieki), ale D'Israeli pisze o komiksach znanych, a tutaj pojawila sie w koncu strona, ktora daje naprawde pelny wglad w to co robil Breccia.
Chodziło mi o to że D'Israeli pisze w języku bardziej przystępnym dla większości czytających a strona którą podlinkowałeś rzeczywiście wyczerpująco przedstawia rysownika.
Spoko, to oczywiste, ze dla wiekszosci blogi i strony anglojezyczne sa bardziej dostepne/czytelne. Ja po prostu od dluzszego czasu uzywam translatora (z opcja na angielski, dziala mimo wszystko lepiej niz tlumacz na polski), a zreszta komiksow Brecci praktycznie nie ma po angielsku, wiec i tak trzeba sobie jakos radzic.
Fajny wpis. Dzięki za info o stronie o Brecci. Faktycznie jest co podziwiać. :)
Prześlij komentarz