środa, 15 maja 2013

Eksplorując "Złotą Erę"

W związku z nadchodzącą falą komiksów 3-D warto rzucić okiem na rok 1953 i szaleństwo, które ogarnęło w tym czasie USA. Oczywiście trzeba przy tym pamiętać o założeniu czerwono-niebieskich okularów.
"Historia komiksów w 3-D"
Grzebiąc, w poszukiwaniu dobrej jakości skanów takich magazynów jak "Adventures in 3-D" i "True 3-D", można natrafić np. na takiego autora jak Bob Powell i jego komiks p.t. "Sand":






A grzebiąc jeszcze odrobinę głębiej, można sobie poczytać o amerykańskim twórcy komiksów, który wprawdzie od 1943 roku nazywał się oficjalnie Bob Powell (a dokładniej S.Robert Powell), ale urodził się jako Stanislav Robert Pawlowski, ot ciekawostka, którą warto sobie dopisać do "poloników" takich jak Bill Sienkiewicz (czyli tak naprawdę Boleslav Felix Robert Sienkiewicz), który jest w prostej linii potomkiem Henryka Sienkiewicza, czy też polskie korzenie Simona Bisleya (po kądzieli).
                                                      
                                                                               *  *  *

I jeszcze nawiązując do mojej poprzedniej blognotki, w ramach treningu przed premierą "Jana Hardego", krótki komiks z 1942 roku (mam wrażenie, że zarówno Jakub Kijuc, jak i kibicujący mu fani projektu (nawet ci z ONRu), mogliby mieć małą zagwozdkę fabularną, gdyby doszło do zderzenia "pierwszego na świecie superbohatera" czyli Jana Kwiatkowskiego z Merlinem i Olgą)








2 komentarze:

Szalony Kapelusznik pisze...

Ładna czerń wychodzi ale w niektorych kadrach kolory sa zle zrobione i nie widac 3D.
Podoba mi sie przypominanie hajpu na 3D w latach 50, potem 80 w kontekscie "przyszłosci i wizjonerskosci" tego słabego efektu.

Daniel de Latour pisze...

Piękna i nietuzinkowa przygoda Merlina. Dziękuję za chwilę wzruszenia wieczorową porą :)

Przypadek szczególny

 Ilustracja nie jest komiksem (chociaż czasami komiks była wykorzystywany jako ilustracja). Pojedyncza grafika nie tworzy ciągu narracyjnego...