Cykl wystaw został zauważony "na mieście" (praktycznie nie ma tygodnia, żeby ktoś ze znajomych nie pytał się "o co kaman?"), podobno pojawiały się również zorganizowane wycieczki, robiące sesje zdjęciowe (zaobserwowano grupy Japończyków i Niemców), antologia praktycznie już jest wyprzedana (ostatnie egz. są jeszcze w niektórych księgarniach komiksowych i Daniel Gizicki przygarnął resztkę nakładu do księgarni stacjonarnej w Gliwicach).
Oczywiście wciąż pojawiają się kolejne "Niczego sobie torby" , które są chyba ostatnim (ale bardzo popularnym) elementem całej akcji.
W myśl zasady "coś się kończy, coś się zaczyna" zaczynamy powoli robić szum wokół kolejnej, tym razem "stricte śląskiej" antologii (więcej szczegółów wkrótce). Na początek pojawiła się zapowiedź i prezentacja jednego komiksu ("Kiedy domy śnią") w katowickim magazynie "KTW".
Do tego dochodzi "oswajanie potencjalnych czytelników z komiksikami", czyli np. kolejna wystawa w przestrzeni miejskiej. Tym razem na ścianach pod kolejowym wiaduktem (tak, wśród moich znajomych już krąży mem "turek wisi pod mostem") zrealizowaliśmy wraz z GiPem cykl parakomiksowych grafik na zlecenie centrum handlowego "Forum", które przy współpracy min. z TVN prowadzi akcje "Happy New York".
23 duże bilbordy (z czego zawisło 21, bo dwa były "na zapas")), z mojej strony jakieś 120 dodatkowych roboczogodzin tuż przed MFK (Grzegorz też zdaje się trochę "flaków sobie wypruł") i w efekcie sporo niezłych (chyba?) wielkoformatowych grafik, które dumnie się prezentują w jednym z najbardziej ruchliwych miejsc w mieście. Wystawa powisi sobie dłuższą chwilę, a zatem, jeśli ktoś zahaczy przypadkiem o Gliwice, to serdecznie zapraszam (przysłowiowy "rzut beretem" od dworca PKP).
1 komentarz:
Genialne!
A ta konkretna torba z fotki jest w moim posiadaniu :)
Prześlij komentarz