niedziela, 12 maja 2024

Każdemu inny Raj

Urodzony w 1832 roku Gustave Dore (Paul Gustave Louis Christophe Doré) rozpoczął swoją karierę w wieku 15 lat, początkowo jako prasowy karykaturzysta i ilustrator, później jako najbardziej "topowy" ilustrator dzieł m.in. Poego, Cervantesa, Dantego i Miltona. Pierwsze projekty do "Boskiej komedii" powstały w latach pięćdziesiątych, jednak na efekt końcowy trzeba było poczekać aż do 1866 roku, kiedy to londyńskie wydawnictwo London, Cassell, Petter, and Galpin opublikowało część pierwszą ("The Vision of Hell") utworu Dantego Alighieri z ilustracjami Dore. Rok później wydawnictwo Hachette and Co. publikuje w jednym tomie kolejne części ("Il Purgatorio" i "Il Paradiso").
W 1999 roku włoska galeria Nuages z Milanu, zleca wykonanie ilustracji w hołdzie twórczości Dore trzem twórcom. Tom pierwszy ("L’Inferno") realizuje Lorenzo Mattotti.
Tom drugi ("Il Purgatorio") Milton Glaser.
Tom trzeci ("Il Paradiso") Moebius.
Nie da się ukryć, że o ile Mattotti i Glaser zrealizowali projekty po swojemu, to Moebius podszedł do tematu wręcz na kolanach (co jest o tyle zaskakujące, że zazwyczaj poddawał wyjściowe inspiracje mocnym modyfikacjom). Być może Moeb stwierdził, że pierwowzór jest zbyt dobry, żeby cokowiek przy nim grzebać?
Wróćmy jednak do Dore, symultanicznie do utworu Dantego, w 1866 roku wydawnictwo Cassell and Co. publikuje "Paradise Lost" Johna Miltona z 50 ilustracjami Gustave Dore.
Prawie dwa wieki później (tutaj mam zagwozdkę, bo jedne źródła podają, że w 2012, a inne, że w 2015) hiszpański twórca z Alicante, Pablo Auladell, brawurowo realizuje komiksową wersję "Raju utraconego" Miltona (jeśli patrząc na poniższe plansze macie skojarzenia z "okresem błękitnym" i "okresem różowym" Pabla Picasso, to słusznie wam się kojarzy ;) ).
Gustave Dore zmarł w wieku 51 lat (w 1883 roku), pozostawiając po sobie blisko 10 000 ilustracji, za życia osiągnął niewątpliwy sukces komercyjny, a przy okazji był jednym z prekursorów, tworzących podwaliny pod współczeny komiks (w Polsce doczekaliśmy się publikacji tylko jego "Dziejów świętej Rusi", w kolejce czekają "Les Travaux d'Hercule", "Trois artistes incompris et mécontents" i "Les Dés-agréments d'un voyage d'agrément"). Jednocześnie był twórcą niespełnionym, mimo usilnych starań z jego strony, nigdy nie przebił się jako "artysta", na salonach był postrzegany jako "rzemieślnik" i "jedynie ilustrator" (nie posiadał formalnego wykształcenia plastycznego, jego malarstwo i rzeźby nigdy nie zostały wyróźnone w ówczesnych "kręgach sztuki wysokiej"). Lorenzo Mattotti nadal żyje i tworzy i wciąż czeka na pierwszą publikację w naszym pięknym kraju (wokół tematu od lat krąży kilku rodzimych wydawców, ale na chwilą obecną, nadal bez efektu). Milton Glaser zmarł w 2020, w historii sztuki zapisał się głównie jako twórca plakatów i znaków garficznych (logotyp ”I Love NY” z tym czerwonym sercem, to właśnie jego projekt). Moebius (Jean Henri Gaston Giraud) w odróżnieniu od Dore zmarł (w 2012) jako twórca spełniony. Pablo Auladell (rocznik 1972) żyje już o rok dłużej niż Dore i wydaje się, że jest w szczytowym okresie swojej kariery. Na chwilę obecną, wciąż nie doczekał się publikacji w Polsce.

Brak komentarzy:

Komiks w przestrzeni galeryjnej (cz. 3)

W nawiązaniu do posta , zaległy materiał z wystawy Druilleta w Angouleme 2023 (tak, na żywo oryginały robią jeszcze większe wrażenie) : ...