tag:blogger.com,1999:blog-6092776692134507275.post3076885723886953094..comments2023-05-09T15:39:06.231+02:00Comments on Piktogramy: Co zabiła manga?turucorphttp://www.blogger.com/profile/16148269830933620462noreply@blogger.comBlogger6125tag:blogger.com,1999:blog-6092776692134507275.post-17729859531891055592010-02-10T09:50:42.929+01:002010-02-10T09:50:42.929+01:00o rany, ja sobie bardzo cenie prace np. M.Mazura c...o rany, ja sobie bardzo cenie prace np. M.Mazura czy Kirkora, obserwuje co robia "mainstreamowcy" w Kielcach, Poznaniu czy Krakowie i ciesze sie, ze wciaz rysuja (chociaz wielu z nich juz dawno wyszlo z zalozenia, ze jedyna szansa jest uderzanie "na zachod" i pewnie maja racje).<br />Roznorodnosc to miejsce dla kazdego typu komiksu i mam wrazenie, ze tworcy czy nawet wydawcy juz to zrozumieli, ale problem tkwi w mentalnosci wielu czytelnikow (szczegolnie tych "potencjalnych").<br />To sie zmienia, ale bardzo wolno i w dodatku naklada sie na podzial "nasz kontra zagraniczny" co w polaczeniu z mikroskopijnym rynkiem powoduje, ze wielu tworcow rzuca robienie komiksow, albo nastawia sie na robienie kariery na zachodzie, olewajac syzyfowa robote w naszym pieknym kraju.turucorphttps://www.blogger.com/profile/12216947988476852083noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6092776692134507275.post-49558914057620284072010-02-10T09:13:22.422+01:002010-02-10T09:13:22.422+01:00Mam wrażenie, że ta tematyka była już wałkowana w ...Mam wrażenie, że ta tematyka była już wałkowana w środowisku nie raz p.t. mainstream c/a underground. :)<br /><br />Myślę, że różnorodność, w pozytywnym sensie, oznacza istnienie w tym samym czasie zarówno komiksów tych zunifikowanych, pisanych i rysowanych według schematu, jak i prac autorskich, oryginalnych, niekonwencjonalnych itd. Niektórzy, jak sądzę, narzekają na brak czy też niedostateczną ilość tych pierwszych a nie na istnienie tych drugich. :) Różnorodność oznacza możliwość wyboru.<br /><br />Przy tym, jak trafnie zauważyłeś, w Polsce jest o tyle ciekawa sytuacja, że mainstream to np. Wilq i Jeż Jerzy. Pytanie, czy nie wynika to z ograniczonego popytu na komiksy w ogóle?<br /><br />A tak ogólnie to dobry tekst. Ja się z nim zgadzam chyba w całości ale też tym postem próbuję przyjąć trochę postawę adwokata diabła i spojrzeć też na kwestię z drugiej strony.Pharashttps://www.blogger.com/profile/16982440790521060873noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6092776692134507275.post-52247158252063170482010-02-09T23:32:58.447+01:002010-02-09T23:32:58.447+01:00Dembol, umowmy sie, ze jakies tam pojecie o japons...Dembol, umowmy sie, ze jakies tam pojecie o japonskim komiksie mam (szczatkowe ale jednak) i ze zdaje sobie sprawe z istnienia takich rzeczy jak chociazby "New Engineering" czy "Travel" Yuichi Yokoyamy, ba nawet wygrzebalem sobie takiego goscia jak Misaki Kawai, tyle, ze jak slusznie zauwazyles, to jest margines.<br />A ja tutaj sie zastanawiam, co bybylo gdyby nie wygrala zunifikowana masowka i probuje odpowiedziec sobie na pytanie, czy u nas nie moznaby zachowac wiekszej roznorodnosci (wbrew modom, trendom i presji czytelnikow)turucorphttps://www.blogger.com/profile/12216947988476852083noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6092776692134507275.post-34162098523642748432010-02-09T22:09:52.295+01:002010-02-09T22:09:52.295+01:00Gwarantuję, że manga dalej żyje i ma się dobrze ty...Gwarantuję, że manga dalej żyje i ma się dobrze tylko poza granice Japonii stosunkowo rzadko docierają pozycje spoza mainstreamu.Dembolhttps://www.blogger.com/profile/01518631426333294316noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6092776692134507275.post-40447480249227450592010-02-09T18:04:00.041+01:002010-02-09T18:04:00.041+01:00Z tymi szansami w Polsce to jest dziwnie, bo z jed...Z tymi szansami w Polsce to jest dziwnie, bo z jednej strony mamy "alergie na polskie komiksy" sporej grupy czytelnikow, wciaz powszechny syndrom "komiksy sa dla dzieci" i dziennikarskie "czy komiks jest sztuka", ale z drugiej strony, coraz bardziej widoczne sa efekty wieloletniej pracy u podstaw (pokolenie wychowane na "semikach" czy nawet juz na "komiksach sieciowych" generuje czytelnikow komiksow i niektorzy z tych czytelnikow zglebiaja coraz bardziej temat), Timof, KG czy Taurus (a nawet Egmont), ida coraz mocniej w komiksy bardziej ambitne i jakos to sie sprzedaje (lepiej niz kilka lat temu) i czesc z tych "ambitnych" to nasze, krajowe, a rownoczesnie coraz bardziej ludziom zamykaja sie geby kiedy uswiadamiaja sobie, ze istnieje nasz, krajowy "mainstream", i ze to np. Wilq, OS, komiksy KRLa czy Jez Jerzy. Komiksy wszelkiej masci powstaja i beda powstawac, wbrew mikroskopijnemu zapotrzebowaniu, a wlasciwie jakby na przekor.turucorphttps://www.blogger.com/profile/12216947988476852083noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6092776692134507275.post-90572512479081193212010-02-09T17:38:51.460+01:002010-02-09T17:38:51.460+01:00"Komiks polski jest gorszy, bo nikt go nie wy..."Komiks polski jest gorszy, bo nikt go nie wydaje za granicą?<br />Ale czy polski komiks ma szanse za granicą?"<br /><br />Boję się, że polski komiks nie daje sam sobie szans w Polsce. Im bardziej się twórcy starają, tym większe napotykają przeciwności. <br />Świetny tekst. Świetne pytania, które powinny zachęcić do dyskusji.<br /><br />"Wielki szacun dla wszystkich, którym chce się sięgnąć po komiks bez patrzenia na kraj, w którym powstał."<br /><br />Podpisuje się pod tym tekstem.Vincent van Bloghhttps://www.blogger.com/profile/04797828192676149300noreply@blogger.com